Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew Tekst piosenki Czerwonych Gitar idealnie oddaje wakacyjny klimat Świnoujścia. Przepiękne plaże położone na wyspie Uznam i mnóstwo wakacyjnych atrakcji czeka na uczestników, którzy wybiorą kolonie w Świnoujściu. A tych w okolicy nie brakuje.
Morza szum, ptaków śpiew… Karwia. Smutna po sezonie. Morze takoż.: Gdańsk, Oliwa. W zaprzyjaźnionym Muzeum (ostatni raz byliśmy pandemiczną wiosną) wystawa ceramiki dekoracyjnej i ekspozycja dobrze znana od lat.: Wieczorem – ostatecznie mamy listopad – „Dziady” w gdyńskim Teatrze im Gombrowicza. Ostatnim razem byliśmy tu na sztuce „Być jak Krzysztof Krawczyk”. „Dziady” też są niezłe, ale to już nie to samo…: Nawigacja wpisu
Historia jednej znajomości Lyrics. Morza szum, ptaków śpiew, Złota plaża pośród drzew -. Wszystko to w letnie dni. Przypomina ciebie mi. Przypomina ciebie mi. Szłaś przez skwer, z tyłu pies. "Głos Wybrzeża" w pysku niósł. Wtedy to pierwszy raz.
Witajcie po przerwie!! Ostatnio miałam problemy z moim blogiem, który się pojawiał i znikał...Do tego...posty, które...również bawiły się ze mną w "chowanego". Niby były, bo za radą jednej z Was dodałam siebie do obserwowanych, ale jednak nie pojawiały się u wszystkich mnie obserwujących. Strasznie to smutne i przykre i..irytujące, że blogger, czy też internet takie psikusy potrafi nam robić.. Ale już jestem......:) Zanim przejdę do omawiania mojego dzieła chciałam serdecznie podziękować za wszelkie komentarze, za miłe słowa i za to, że są też takie osoby, które do mnie piszą...prywatnie. Uwielbiam czytać maile, uważam,że są one takim wspaniałym spoiwem między światem realnym a dziękuję :)) Witam także osoby, które pojawiły się tylko na chwilkę..miło mi było i mam nadzieję, że może kiedyś..wrócą znów.. Moja dzisiejsza praca jest związana z dwoma wyzwaniami. Pierwsze..."Morza Szum "jest proponowane przez blog Sklep Ewa, Pracę robiłam długo, stąd moja cisza na blogu..Ale chciałam zrobić coś wyjątkowego, coś ciekawego, coś innego. Poza tym...projekt i wizję jaką sobie założyłam nie należała do łatwych... NIESTETY!. Ciągłe zmiany, przymierzanie, poprawianie...Wiecie jak to jest...gdy ma się milion pomysłów. Nie chciałam żeby było to coś banalnego, więc zdecydowałam się na pudełko..explodujące :). Zawsze to coś innego niż karteczka czy...tag, a poza tym można więcej zmieścić. Dodam tylko, że wszystkie elementy to moja "ręczna" robota. Wyjątek stanowią stópki to robota "nożna". :))) Może tym razem szczęście się uśmiechnie...:)) Mam nadzieję, że chociaż w jednym wyzwaniu (chciałabym....nieskromnie powiem) zostanie dostrzeżona moja praca i wysiłek.. A teraz zdjęcia..sporo ich, bo nie wiedziałam jak je...poprzestawiać.. Tak się składa, że w pracy znajduje się kolor żółty, który ...daje szansę jeszcze jednemu wyznaniu. Skarbnica Pomysłów dała szanse zrobienia pracy na miesiąc lipiec według tych kolorów. Ma być kolor żółty, zielony, niebieski i coś..metalowego. W moim przypadku będą to stópki. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś z Was, kto, przy oglądaniu pracy..się rozmarzył...zamknął oczy, położył na leżaku...relaksując się przy ..szumie morza i śpiewie ptaków... Pozdrawiam Was serdecznie, a tym z Was, którzy wypoczywają na wakacjach życzę wspaniałej pogody i...pięknych dni.. K.
. 1.4K views, 29 likes, 1 loves, 5 comments, 0 shares. 1.4K views, 29 likes, 1 loves, 5 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Lilu: Morza szum,Podobno w naszym kraju istnieje jeden zasadniczy paradoks. Polega on na tym, iż mieszkańcy gór marzą o urlopie spędzonym nad morzem, zaś rdzenni mieszkańcy wybrzeża, co rusz kombinują by wyjechać w góry w celu przemierzenia tamtejszych szlaków. Zapewne stąd wziął się inny paradoks polegający na tym, że prawdopodobieństwo spotkania podhalańskim oscypków na sopockim molo jest prawie tak duże, jak wybór bursztynów na Krupówkach. I choć obie krainy opiewają w wiele pozytywów i atrakcji, to całą stawkę o kilka długości wyprzedzają nadmorskie perły w postaci Międzyzdrojów i Świnoujścia. Sposobów na znalezienie odpowiedniego noclegu w Świnoujściu czy Międzyzdrojach jest bardzo wiele. Żeby tam przenocować w najlepszych warunkach wystarczy wyszukać noclegu np. na stronie internetowej – Różne formy wypoczynku Nadbałtyckie plaże dotychczas kojarzyły się nam z urlopowaniem stricte wypoczynkowym. Leżak, olejek do opalania, zimne piwo i dobra książka. Tak upływa większość dni na piaszczystych plażach rozciągających się po Międzyzdrojach i Świnoujściu. Jednak coraz częściej można spotkać turystów uprawiających aktywną formę wypoczynku. Bierze się to z niesamowicie dynamicznego rozwoju tych dwóch wspomnianych miast pod względem turystycznym. W ostatnich latach powstało tam mnóstwo ścieżek rowerowych oraz szlaków turystycznych przy wykorzystaniu Wolińskiego Parku Narodowego. Bliskość zielonych terenów sprawiła, że nie trzeba wyjeżdżać na drugi koniec kraju, aby spędzić ten czas aktywnie. Jedną z alternatyw jest również możliwość uprawiania wszelkich sportów wodnych, ale żeby w ogóle mówić o jakichkolwiek możliwość warto wpierw zadbać o odpowiednie warunku z zakwaterowaniem na czele. Okazuje się bowiem, że znakomitą alternatywą dla przereklamowanych pokojów hotelowych jest wynajem apartamentu nad samym morzem. Zapewnia to większą swobodę, wyższy komfort oraz większą formę prywatności. Dlaczego jest to alternatywa konkurencyjna? Głównie dlatego, że ceny wynajmu takich apartamentów w ostatnim czasie drastycznie spadły, a stało się tak za sprawą oferty firmy usługowej BalticHome. Komfort i najlepszy standard BalticHome to przedsiębiorstwo usługowe zajmujące się wynajmem apartamentów i pensjonatów na terenie Świnoujścia i Międzyzdrojów. W szerokiej ofercie znajduje się mnóstwo rozwiązań dotyczących zakwaterowania w zależności od indywidualnych potrzeb oraz z uwzględnieniem zaleceń klienta. Firma zapewnia także kompleksową obsługę gości na czas pobytu w danym obiekcie, a także bierze na swe barki odpowiedzialność za wszelkie działania charakterze marketingowym i reklamowym. Wieloletnie doświadczenie i bazowanie na opinii klientów pozwoliło wykreować jakość usług na najwyższym poziomie zapewniając gościom wysoki komfort i prestiż związany z pobytem. Ze szczegółami oferty można zapoznać się na stronie internetowej –
681 views, 26 likes, 2 loves, 2 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Tequila Domki Pobierowo: Morza szum, ptaków śpiew.. dla tych którzy nie
Tekst piosenki: Sia la la la la la-a 2x Morza szum, ptaków śpiew Złota plaża pośród drzew Wszystko to, w letnie dni Przypomina Ciebie mi, przypomina Ciebie mi Sia la la la la la-a Szłaś przez skwer, z tyłu pies "Głos Wybrzeża" w pysku niósł Wtedy to pierwszy raz Uśmiechnęłaś do mnie się, uśmiechnęłaś do mnie się Sia la la la la la-a Odtąd już, dzień po dniu Upływały razem nam Rano skwer, plaża lub Molo gdy zapadał zmierzch, molo gdy zapadał zmierzch Sia la la la la la -a Płynął czas, letni czas Aż wakacji nadszedł kres Przyszedł dzień, w którym już Rozstać musieliśmy się, rozstać musieliśmy się Sia la la la la la-a szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew..... Tłumaczenie: The roar of the sea, the singing of birds, A golden beach among the trees - All this, in summer days Reminds me of you. You were walking across the square, a dog behind Was wearing "Głos Wybrzeża"* in its mouth. This was when you Smiled at me for the first time. From then on the days one after another Were passing for us together. In the morning the square, the beach or The quay when the dusk was setting in. Time was fleeting, the summertime, Till the vacation came to an end. The day had come on which We already had to part.Na wakacjach fajnie jest – ja i ty, i ptaków śpiew. Biały żagiel, wody szum, a nad brzegiem ludzi tłum. Na wakacjach fajnie jest – my i ptaków śpiew. Nie wiem już, co robić mam. Szybko mi upływa czas, Wakacyjny ciepły dzień już niedługo kończy się. Znowu spotkałam cię, wróciły tamte dni, Znów powiał ciepły wiatr, z
Dziś zdjęcia jeszcze przypominające krótkie chwile wypoczynku... ... i stylizacja z koszulą, która mnie zauroczyła od początku... Wygodna, świetnie skrojona i w moich ulubionych kolorach... ... wygodne buty, jeansy i czego chcieć więcej Piasek, słońce i święty spokój choć na trochę. *Co i jak* koszula - jeansy - Coconuda sweter - nn torebka - prezent buty - nn
"Morza szum, ptaków śpiew" (A ptaki coś tam śpiewają ciekawego! 🤫) Tak śpiewały Czerwone Gitary w utworze "historia jednej znajomości" (edit: dziękuję…
Zdecydowaliście się na urlop nad polskim morzem. Do tego na Helu. Osobiście uwielbiam to miejsce i od kilku lat przez cały roku marzę o tym żeby znaleźć się tam ponownie, chociaż na tydzień. O ile dla mnie pogoda niesprzyjająca plażowaniu to nie jest wielki problem, o tyle wiem, że w swoim podejściu mogę być w mniejszości. Przed naszym urlopem postanowiłam się jednak zabezpieczyć i przygotować listę alternatyw na wypadek załamania pogody - w końcu przezorny zawsze ubezpieczony. Na szczęście aura dopisała, ale postanowiłam nie wrzucać do szuflady moich znalezisk, bo a nuż okażą się one pomocne dla innych osób wybierających się na wakacje na półwysep Helski. Dlatego też przygotowałam dla Was listę atrakcji na Helu (i w okolicach) z których możecie skorzystać jeśli nie możecie plażować albo macie dość tego rodzaju aktywności;) Atrakcje z dachem – czyli co zrobić gdy pada deszcz: Aquapark RedaJeśli macie ochotę na rozrywki wodne to jest to miejsce dla Was. Kompleks basenów jest nowiutki, otworzony w 2016. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Dzieci do lat 3 wchodzą za sezonie bilet ulgowy za godzinę kosztuje 25 zł, za 3 godziny 50 złotych. Za cały dzień trzeba zapłacić 60 zł. Analogicznie bilety normalne kosztują 30, 60 i 80 zł. Jeśli chcecie kupić bilet rodzinny to za 3 godziny zapłacicie 120 zł, a za cały dzień 160 zł. Warto zauważyć, że bilety całodniowe można kupić tylko w przedsprzedaży online. Dom Rybaka we Władysławowie, a w nim:👉 Muzeum motyli – kolekcja tworzona od 1937 roku. Wiadomo – motyle w gablotach itp.;👉 Wystawa Magiczny Zawrót Głowy znajdująca się dwa piętra nad wspomnianym powyżej muzeum motyli;👉 Wieża widokowa. Od 1 listopada 2016 do 30 września 2017 roku można kupić jeden bilet, który uprawnia nas do odwiedzenia wszystkich trzech opisanych powyżej atrakcji – jest tylko jeden haczyk – trzeba wydrukować sobie ofertę promocyjną i pokazać kupon w kasie Domu Rybaka. Chata Rybacka w Jastarni – wstęp wolny, całe zwiedzanie nie zajmuje zbyt dużo czasu, ale można przejść się po izbach domu wybudowanego w 1881 roku – dla mnie bomba;) Muzeum rybołówstwa z wieżą widokową na Helu - bilet normalny to koszt 10 zł, ulgowy kosztuje 6 zł, dzieci do lat 7 nie płacą nic, a w środy zwiedzanie stałej ekspozycji jest za darmo dla wszystkich (ale wtedy trzeba zapłacić 2 zł za wejście na wieżę widokową). Dla fanów militariów znalazłam jeszcze Muzeum Obrony Wybrzeża - można w nim zwiedzać nie tylko stałą ekspozycję w pawilonie wystawowym, ale (co moim zdaniem ciekawsze) można również ruszyć w teren i odwiedzić skansen, a w nim przejechać się wojskową kolejką, zobaczyć wieżę kierowania ogniem, wejść do Muzeum Kolei Helskich, które znajduje się na terenie zamkniętych do niedawna Magazynów Amunicyjnych baterii Schleswig – Holstein. W lipcu i sierpniu działa tutaj również kuchnia polowa oraz nie są zbyt wygórowane, dzieci do lat 6 wchodzą za darmo, jednak ze względu na sporą złożoność dostępnych pakietów odsyłam Was bezpośrednio do cennika. Sale zabaw - na Helu nie ma ich wcale. Nie lubię ich, ale znalazłam kilka przy okazji robienia rekonesansu:👉 Najbliżej półwyspu helskiego znajduje się Centrum Kukułka w Pucku – - dla niezmotoryzowanych możliwy jest dojazd kolejką;👉 Elefun – w Gdyni podobnych atrakcji jest zapewne więcej, ale ta konkretna sala zabaw znajduje się kawałek od stacji Gdynia Chylonia. Atrakcje bez dachu – czyli coś na suchą niepogodę usystematyzowane od początku półwyspu czyli od strony Władysławowa: Labirynt w polu kukurydzy w Swarzewie (przed Władysławowem). Z Helu można do niego dojechać kolejką lub autem/rowerem. Mijaliśmy go rok temu, ale niestety nie weszliśmy do środka. Do dyspozycji „zwiedzających” dostępny jest duży labirynt w kukurydzy, labirynt słomiany, drewniany i z pajęczyny, autobus po dachowaniu czy jak kto woli „do góry kołami” i mini kukurydziany labirynt robił zdecydowanie duże wrażenie pod koniec sierpnia kiedy wysokość kukurydzy dochodzi do miejscówka ma spoko, jedyny minus, który rzucił mi się w oczy to błoto, które trochę utrudnia bieganie po labiryncie po deszczu. Cała reszta wydaje się bardzo porządna, niestety z wyjątkiem cen, ponieważ moim zdaniem to trochę dużo jeśli weźmiemy pod uwagę, że płacimy za możliwość pobiegania po polu kukurydzy;) Bilet normalny kosztuje 29 zł, ulgowy 20 zł. Ocean Park we Władysławowie to ogromny teren, rzekomo zapewniający moc atrakcji. Rzekomo, bo jeszcze nie mieliśmy okazji w nim być. Opinie w internecie są bardzo mieszane. Niemniej jednak na terenie tego parku rozrywki zwiedzający mogą zobaczyć wodospad, żywe rekiny i ryby tropikalne, wioskę rybacką, wejść na mini plażę. Jest też salon gier i lunapark. Można zorganizować ognisko, przejechać się segwayem albo (bardziej tradycyjnie) na kucyku. Dla dzieciaków udostępniony jest ogromny plac zabaw. Organizowane są również różnego rodzaju imprezy poniżej 3 lat wchodzą za darmo, starsze za 21 zł, dorośli muszą za wejście zapłacić 27 zł. Fokarium na samym końcu Helu. Tak jak pisałam w tekście o Hel(l)u dla mnie to żadna atrakcja ale może kogoś innego zainteresuje. Wejście kosztuje 5 zł lub 6 zł (jeśli chcemy dopłacić za zwiedzanie wystawy „Ssaki naszego morza”). W cenie 5 zł ujęte jest wejście na teren fokarium, który de facto ogranicza się do niewielkiego basenu z brudnawą wodą i ospałymi, spasłymi fokami. Jeśli traficie na porę karmienia to w bonusie macie mini pokaz okraszony dzikimi tłumami. Także rozrywka w moim odczuciu taka sobie. Parki linowe Latarnie morskie: I to tyle. Jak już pisałam we wcześniejszym tekście o Helu dla mnie największą atrakcją jest morze samo w sobie, ale pewnie znajdą się turyści bardziej wymagający – jeśli należycie do tej grupy to mam nadzieję, że mój tekst pomoże Wam znaleźć sobie alternatywę dla plażowania;) --------------------------------- Jeśli spodobał Ci się ten tekst i uznasz, że ktoś może na nim skorzystać - będzie mi bardzo miło jeśli prześlesz go dalej w świat klikając w jeden z udostępniaczy (pod polecanymi postami) 👇 Dziękuję 💐😘
Morza szum, ptaków śpiew, a na złotą plażę w tym roku wybieramy się niczym na czerwony dywan w Cannes Zobaczcie nowy post i nową stylizację na blogu!
Ostatnie tygodnie uświadomiły mi, że w życiu niczego nie da się dokładnie zaplanować, a zawód blogera po raz kolejny, okazuje się najpiękniejszym zajęciem na świecie! Dzięki czemu, tak jak nie byliśmy z Piotrem w Trójmieście od ok. 10 lat, tak teraz bywamy w nim co drugi tydzień. Grafik mamy dosyć napięty ale w chwilach przerwy, pozwalamy sobie napawać się urokami Sopotu. Chłopcy po raz pierwszy zobaczyli morze a ja po raz kolejny pokochałam to wyjątkowe miejsce. Myślę sobie, że mieszkańcy Trójmiasta to prawdziwi szczęściarze! Wezmy pozostałą część Polski…Wszyscy marzymy o zapachu morza, ciepłym piasku i rybce która właśnie tutaj, choć ociekająca całodniowym tłuszczem – smakuje najlepiej, a Oni mają to wszystko na “wyciągnięcie ręki”. Kończą pracę, zdejmują garnitury, wskakują w wygodne japonki a tuż za rogiem czekają na nich wakacje! I tak…każdego dnia! Sopocie – nie płaczę jednak po Tobie…widzimy się już w najbliższy weekend w Zatoce Sztuki na SeeBloggers. A tam oprócz wielu interesujących wystąpień czeka na nas przede wszystkim świetna zabawa. Relacja niebawem na blogu… Tymczasem od poniedziałku rusza nowy cykl wpisów dotyczących ekologii. Ekologii mądrej, dostępnej i przyjaznej… Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu i zaczerpniecie z tematyki wiele dobrego.
Morza szum Lyrics: Morza szum, ptaków śpiew, zapach jointa / Aero, północna Polska / Promienie słońca, w nim błyszczy brudna forsa / Leje się zimna wódka i cieszy dobra morda / Morza szum
Znam ludzi, którzy po powrocie z wakacji planują ogromne zmiany w swoim życiu. Zastanawiają się nad przeprowadzką do miejscowości, w której byli, ponieważ ICH DZIECKO TAM SPAŁO. Niektórzy poważnie rozważają zaciśnięcie zębów na międzypokoleniowe niesnaski i przenosiny na wieś do matki/teściowej, ponieważ ICH DZIECKO TAM SPAŁO. Zanim jednak zdecydujecie się na tak drastyczne kroki, zastanówmy się wspólnie: dlaczego Wasze dziecko miało mniej pobudek podczas wakacyjnego wyjazdu? Czy to morza szum, ptaków śpiew? A może chodzi o coś zupełnie innego? Zacznijmy od początku. Dlaczego niektóre bobasy w łóżeczku w domu śpią pół godziny, a wystawione na dwór czy na plaży bez problemów odbębniają dwuipółgodzinną drzemkę? Czy tak działa słynne „świeże powietrze”? Tak, choć nie chodzi tu o jakieś szczególne właściwości morskiej bryzy, co raczej o temperaturę. Wiele dzieci po prostu lubi chłód i dłużej oraz głębiej śpi zarówno podczas dnia, jak i nocą, gdy temperatura powietrza jest niska [1]. Poza tym zwykle na wakacjach, jeśli tylko pogoda nie jest tragiczna, spędzamy znacznie więcej czasu na dworze niż na co dzień. Zwłaszcza, jeśli mamy mieszkanie na czwartym piętrze w bloku bez windy i zwykłe wyjście na spacer z niemowlakiem przypomina wyprawę na Mont Everest bez asekuracji. Co ma wychodzenie na dwór ze spaniem? Ano, całkiem sporo. Z badań z dziedziny chronobiologii wiemy, że im mniej podczas dnia człowiek spędza czasu w jasnym, słonecznym świetle, tym dłużej zasypia i tym więcej razy budzi się w ciągu nocy. Ta zależność jest prawdziwa dla wszystkich, od wieku niemowlęcego aż do późnej starości [2]. W idei „dzieci powinny codziennie być na spacerze” chodzi właśnie o korzystanie z dziennego, naturalnego oświetlenia, a nie z powietrza, bo przecież w wielu miastach niestety nie sprzyja ono zdrowiu dzieci. Drzemki również się liczą: specjalne komórki w siatkówce oka odbierają bodźce świetlne i przekazują je do mózgu nawet przez zamknięte powieki. Może Waszym spacerom, wędrówkom po szlakach, lasach lub plażach towarzyszyło dłuższe niż zwykle noszenie malucha w chuście/nosidełku? A może byliście u wspomnianej babci dziecka i stworzenie było w ciągu dnia na rękach u kilku różnych osób, dla których noszenie bobaska było ogromną przyjemnością?Niedobór jakiegoś rodzaju bodźców sensorycznych mózg, zwłaszcza mózg małego dziecka, odbiera jako ból lub głód. Może więc z tego powodu więcej płakać lub częściej się budzić, domagając się zaspokojenia tej potrzeby. A ponieważ bazowymi zmysłami w rozwoju niemowląt są: dotyk, zmysł równowagi (stymulowany przez kołysanie) oraz czucia głębokiego (orientacji, w jaki sposób jest ułożone moje ciało), to nic dziwnego, że właśnie ich stymulacja daje dziecku odprężenie i pozwala regulować emocje, a przez to także sen [3]. Wiwat noszenie, wiwat kołysanie, wiwat Siłowanki! Znam także całkiem sporo dzieci, które znacznie lepiej funkcjonują zarówno za dnia, jak i w nocy, gdy są nasycone kontaktem społecznym. Wtedy rzadziej płaczą, mniej marudzą i lepiej śpią. Po pierwsze dlatego, że bodźce produkowane przez żywego człowieka są dla dzieci wyjątkowo interesujące. W wielu badaniach nad niemowlętami dowiedziono, że ludzka twarz angażuje ich uwagę szybciej i na dłużej niż jakakolwiek multisensoryczna zabawka. Po drugie, niektóre dzieci śpią lepiej, gdy stado (rodzice, rodzeństwo) jest obok, w tym samym pokoju albo nawet na jednym łóżku. Po trzecie, dzieci najzwyczajniej w świecie zostały stworzone do przebywania w grupie ludzi. Sytuacja, w której maluchem opiekuje się jeden dorosły i to zamknięty przez większość dnia w domu jest totalnie nienaturalna! Jeśli mama ma na wakacjach kilka osób obok siebie, to nie tylko ona jest trochę odciążona, ale i dziecko nie jest tak znudzone czterema ścianami oraz tą jedną umęczoną twarzą. Bo może źródłem niektórych wakacyjnych sennych sukcesów nie jest wcale klimat, chłód, światło czy stymulacja, a właśnie emocje rodziców? Zatrzymanie się w codziennym pędzie? Wygrzanie się matki na słońcu albo wymoczenie w lodowatej bałtyckiej wodzie ojcowskich stóp? Odpuszczenie presji na wczesne kładzenie spać, bo chcemy zamienić trzy słowa z mężem, a tu jeszcze pranie, gotowanie i jutro trzeba wstać do żłobka, do pracy, zawieźć starszaki na lekcje? A ten morza szum czy ptaków śpiew to mówiąc poważnie też dla wielu dzieci jest przyjemnym akustycznym tłem do zasypiania i to akurat dużo łatwiej skopiować w warunkach domowych niż rodzicielski wakacyjny luz. Niestety. I żeby nie zakończyć tak całkowicie pesymistycznie, to napiszę, że nawet jeśli nie udało Ci się już powtórzyć dobrych urlopowych nocy w zaciszu własnego M3, to i tak jesteś o te kilka czy kilkanaście nocy bardziej wyspany niż rodzice, którzy nie zauważyli, żeby ich dzieci spały lepiej na wakacjach i na kilkugodzinny sen bez przerwy nadal czekają 😉 Szukasz informacji o przyczynach pobudek u dzieci? Sprawdź szkolenie „Dlaczego dzieci się budzą".
Szum fal oceanu który uspokaja i usypia. Uśpij dziecko, puszczając mu relaksujący szum fal uderzających leniwie o brzeg piaszczystej plaży, White Noise - BIA
źródło: Fotorzepa Tak w ostatni weekend wyglądała plaża w Sopocie Sopocki Instytut Oceanologii PAN od lat obserwuje nas na plażach. Co lubimy, czego się boimy... Polskie plaże ciągną się wzdłuż wybrzeża przez 500 km. Są jednak tak wąskie – nie więcej niż 100 metrów szerokości – że ich łączna powierzchnia to tylko 20 km kwadratowych. To tyle, ile duży park. Trudno sobie wyobrazić, że taką powierzchnię odwiedza co roku 8 mln ludzi. Dla porównania: potężny Kampinoski Park Narodowy (357 km kw.) odwiedza tylko 500 tys. osób rocznie. Warszawę (500 km kw.) zamieszkuje jedynie 2 mln ludzi. Badacze są zdania, że tylko twarde ziarna kwarcu, z których zbudowany jest piasek, mogą przetrwać tak intensywne wydeptywanie. Nie podołałaby temu żadna inna nawierzchnia. Wolimy skupiska Naukowcy z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie od lat przyglądają się zachowaniom człowieka na plaży. W badaniach plażowicze deklarowali potrzebę izolacji i intymności. Uwielbiali też ponoć kontakt z dziewiczą naturą nieskażoną „muzyką” z głośników i piwem w plastikowych kubkach. Nie potwierdziły tego wyniki późniejszych obserwacji. – Polacy gromadzą się na plaży w gęstych skupiskach, nie dalej niż 200 m od najbliższego zejścia – mówi prof. Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii. – Panuje tam tłok, ale i jest też infrastruktura plażowa, którą, jak widać, lubimy. Jesteśmy w tym podobni do Niemców i czarnoskórych... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
YWUbqf.